Minęło pięć lat od mojego wyjazdu z Mullingar na studia. Pięć długich
lat. Wróciłam tu tylko na pogrzeb mamy. Nie chciałam przebywać w tym
miejscu, bo przeszłość bardzo mnie bolała. Teraz stoję na progu swojego
rodzinnego domu. Domu w którym się wychowałam i spędziłam dzieciństwo.
Domu który opuściłam w wieku czternastu lat by wyjechać i wyleczyć się z
choroby. Mimo, że obiecałam sobie, że tu nigdy nie wrócę, to wróciłam. Z
powodu mojego taty. Od śmierci mojej mamy minęły cztery lata.
Zaopiekowała się nim Elen, której byłam naprawdę wdzięczna za opiekę nad
nim.
Wzięłam głęboki oddech i zapukałam. Mimo, że miałam klucze
to nie chciałam od tak wejść do środka. Czekałam cierpliwie aż tata
podejdzie i otworzy mi drzwi.
- Nancy! – krzyknął, gdy mnie zobaczył.
Do moich oczu napłynęły łzy. Rzuciłam mu się w ramiona. Mocno mnie uścisnął.
- Tak bardzo za tobą tęskniłam, tato! – wyjąkałam.
- Już dobrze córeczko. – pocałował mnie w czoło.
Nie lubiłam jak ktoś mnie całował w czoło, bo kojarzyło mi się to z Niallem.
- Idź zanieś sobie rzeczy do pokoju i zejdź na obiad. Zapewne jesteś głodna. – powiedział i zniknął w kuchni.
Wzięłam
swoją walizkę i zaniosłam do mojego pokoju. Nic a nic się nie zmienił.
Ciągle były tu moje rzeczy, zdjęcia z ostatniej klasy liceum. Dosłownie
wszystko co zostawiłam dalej leżało w tych samych miejscach. Wyjęłam
komórkę i napisałam do Leny, że już dotarłam.
Jak się miewa Lena?
Lena
miewa się świetnie. Niestety jej plan o zostaniu piosenkarką nie
wypalił i dzisiaj jest księgową w wytwórni Sony Music w Londynie. Wyszła
za Briana rok temu i zamieszkali razem. Brian za to stał się gwiazdą
piłki nożnej i występuje w Arsenal Londyn. Jest nawet dobry, ale mnie
nigdy nie kręciła piłka nożna. Zawsze mnie odstraszała. Często chodzę z
Leną na jego mecze, ale nigdy nie okazuje tym zainteresowania.
U reszty moich znajomych z liceum również się dużo pozmieniało.
Rick
i Melanie się pobrali i wyjechali do Nowego Jorku. Tam Rick założył
swoją własną kancelarię adwokacką, a Mel otworzyła galerię sztuki.
Dobrze im się powodzi. Dziewczyna jest w ósmym miesiącu ciąży i niedługo
urodzi bliźniaki.
Eveline przeprowadziła się do Berlina razem z
rodzicami i tam wyszła za Niemca. Z tego co słyszałam ma już dwoje
dzieci i została pisarką książek dla maluchów.
Po śmierci Leona
Andrea wyjechała do Australii. Podobno musiała się leczyć w szpitalu
psychiatrycznym, bo nie mogła sobie poradzić z jego śmiercią. Dzisiaj
jest piosenkarką i niedługo rusza w swoje pierwsze tournée.
Jeżeli
chodzi o chłopców z paczki Nialla to założyli zespół. Nazywa się One
Direction i jest najpopularniejszym boysbandem na świecie. Louis i Harry
ujawnili się jako geje i teraz są szczęśliwą parą. Liam jest w związku z
Sophią Smith, a Zayn ożenił się z Perrie. Dziewczyna wraz z Jade i
dwoma innymi laskami, których nie znam, założyła zespół Little Mix.
A Niall?
Poza
śpiewaniem w One Direction okazjonalnie gra w piłkę. W życiu prywatnym
mu się powodzi. Dwa lata temu było głośno o jego ślubie z niejaką
Arianą. Jej panieńskiego nazwiska nie znam, bo nigdy mnie to nie
interesowało. Z Niallem nie miałam kontaktu od naszego wyjazdu z
Mullingar. Nie, że nie chciałam go utrzymywać. Po prostu urwał nam się.
Czasami mi go naprawdę brakowało. Oddałabym wszystko by teraz przy mnie
był, ale tak się nie da.
Kiedy już rozgościłam się w moim pokoju
zeszłam na dół. Tata nie był sam. Towarzyszyła mu mama Nialla. Co
najdziwniejsze była w dość zaawansowanej ciąży. Kiedy mnie zobaczyła
wyraźnie czuła się zakłopotana, ale próbowała to ukryć.
- Um…
Nancy! Jak miło Cię widzieć! – powiedziała i podeszła do mnie. Uściskała
mnie i się odsunęła by móc mnie zilustrować wzrokiem. – Jak ty
wyrosłaś! Jesteś naprawdę piękną, młodą kobietą!
- Dziękuje. – uśmiechnęłam się. – Ty też wyglądasz pięknie. Który miesiąc?
-
Już końcówka. Za dwa tygodnie mam termin. – powiedziała Elen i
przejechała dłonią po swoich brzuchu. – Opowiadaj co tam u Ciebie.
Usiadłyśmy w salonie i zaczęłam swoją opowieść.
-
A więc, dwa lata temu skończyłam studia na Uniwersytecie Londyńskim na
wydziale marketingu i zarządzania. Uczyłam się aby zostać menadżerką.
Obecnie pracuję w małej firmie i zajmuję się marketingiem. Organizuje
różne bankiety promujące sprzęt i takie tam. Staram się o pracę w Syco
Music ale nie wiem czy dostanę.
- Syco? Współpracuje z nimi One Direction. Widywała byś się z Niallem? – spytała Elen z nadzieją w głosie.
-
Nie sądzę. Nie chciałabym pracować z One Direction, bo to oznacza
ciągłe bycie w trasie. Wolałabym zostać w Londynie i się nigdzie nie
ruszać.
Elen wyraźnie posmutniała.
- Niall się nie odzywa. – wywnioskowałam z jej reakcji.
- Niestety nie. – powiedziała.
-
Nie rozumiem tego chłopaka! Przecież to jego matka! Powinien chociaż
raz na miesiąc zadzwonić, ale on od kiedy wyjechał nie dał znaku życia! –
wykrzyczał mój tata. – No dobra, przyjechał tu jakiś rok temu. Ale tak
szybko jak przyjechał tak szybko wyjechał.
Spojrzałam na niego. Nie mogłam zrozumieć dlaczego tak bardzo martwił się o relacje Nialla z jego matką.
-
Dlatego nie chcę pracować z One Direction. Wszystkie gwiazdy są
rozwydrzone. – powiedziałam. – Słyszałam, że Niallowi sława uderzyła do
głowy i jest nieznośny.
- Dlatego nie chciałam, aby ładował się w
ten cały show biznes. To nie dla niego. Jest zbyt podatny na takie
rzeczy. – westchnęła Elen.
- To było do przewidzenia. – odpowiedziałam. – Jak sobie poradziłaś ze śmiercią Leona?
-
Było ciężko. Naprawdę ciężko. Mimo, że to się stało parę lat temu to do
tej pory nie mogę się po tym otrząsnąć. W ciągu paru lat straciłam i
męża i syna. Teraz tracę następnego.
Było mi jej naprawdę żal. Ale
śmierć Leona była dla wszystkich ciosem. Szczególnie dla mnie. Mimo, że
go nie kochałam i po tym jak mnie zdradził to stał mi się obojętny, to
najbardziej przeżyłam jego śmierć. Wszyscy mnie o to obwiniali. Mówili,
że nie mógł sobie poradzić z tym, że go odrzuciłam po zdradzie.
- Nie tracisz Nialla. - jego imię ciężko przechodziło mi przez gardło.
- Może, sama już nie wiem. - uśmiechnęła się do mnie. - Idź odpocznij, jesteś zmęczona podróżą.
- Masz rację. - odpowiedziałam.
Wstałam
i poszłam na górę do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam
rozglądać się po pokoju. Było tu zbyt dużo wspomnień Nialla. Byłam
prawie pewna, że czuję jego obecność. W szafie znalazłam jego bluzę,
którą zostawił pięć lat temu. Była przesiąknięta jego zapachem. Zrobiło
mi się nie dobrze. Złapałam ubranie i zeszłam po schodach.
-
Powinieneś jej powiedzieć. Nie możemy popełnić tego samego błędu. Niall
już się od nas odwrócił. Nie chcesz stracić Nancy, prawda? - dobiegł
mnie głos Elen z salonu.
Weszłam do pokoju.
- Co powinien mi powiedzieć? - zapytałam.
Elen podskoczyła na kanapie na dźwięk mojego głosu, a tata wydawał się być bardzo zdenerwowany.
- No słucham. Co powinnam wiedzieć?
Tata podszedł do mnie.
- No bo widzisz.... Elen i ja... Będziesz miała siostrę. - powiedział i się uśmiechnął.
- Że co?! - krzyknęłam.
WOW WOW WOW ale się porobiło WOW nawet się nie spodziewałam czegoś takiego wow nie moge doczekać się już kolejnego rozdziału @favniallx
OdpowiedzUsuń