piątek, 6 lutego 2015

1. Będziesz miała siostrę

Minęło pięć lat od mojego wyjazdu z Mullingar na studia. Pięć długich lat. Wróciłam tu tylko na pogrzeb mamy. Nie chciałam przebywać w tym miejscu, bo przeszłość bardzo mnie bolała. Teraz stoję na progu swojego rodzinnego domu. Domu w którym się wychowałam i spędziłam dzieciństwo. Domu który opuściłam w wieku czternastu lat by wyjechać i wyleczyć się z choroby. Mimo, że obiecałam sobie, że tu nigdy nie wrócę, to wróciłam. Z powodu mojego taty. Od śmierci mojej mamy minęły cztery lata. Zaopiekowała się nim Elen, której byłam naprawdę wdzięczna za opiekę nad nim.
Wzięłam głęboki oddech i zapukałam. Mimo, że miałam klucze to nie chciałam od tak wejść do środka. Czekałam cierpliwie aż tata podejdzie i otworzy mi drzwi.
- Nancy! – krzyknął, gdy mnie zobaczył.
Do moich oczu napłynęły łzy. Rzuciłam mu się w ramiona. Mocno mnie uścisnął.
- Tak bardzo za tobą tęskniłam, tato! – wyjąkałam.
- Już dobrze córeczko. – pocałował mnie w czoło.
Nie lubiłam jak ktoś mnie całował w czoło, bo kojarzyło mi się to z Niallem.
- Idź zanieś sobie rzeczy do pokoju i zejdź na obiad. Zapewne jesteś głodna. – powiedział i zniknął w kuchni.
Wzięłam swoją walizkę i zaniosłam do mojego pokoju. Nic a nic się nie zmienił. Ciągle były tu moje rzeczy, zdjęcia z ostatniej klasy liceum. Dosłownie wszystko co zostawiłam dalej leżało w tych samych miejscach. Wyjęłam komórkę i napisałam do Leny, że już dotarłam.
Jak się miewa Lena?
Lena miewa się świetnie. Niestety jej plan o zostaniu piosenkarką nie wypalił i dzisiaj jest księgową w wytwórni Sony Music w Londynie. Wyszła za Briana rok temu i zamieszkali razem. Brian za to stał się gwiazdą piłki nożnej i występuje w Arsenal Londyn. Jest nawet dobry, ale mnie nigdy nie kręciła piłka nożna. Zawsze mnie odstraszała. Często chodzę z Leną na jego mecze, ale nigdy nie okazuje tym zainteresowania.
U reszty moich znajomych z liceum również się dużo pozmieniało.
Rick i Melanie się pobrali i wyjechali do Nowego Jorku. Tam Rick założył swoją własną kancelarię adwokacką, a Mel otworzyła galerię sztuki. Dobrze im się powodzi. Dziewczyna jest w ósmym miesiącu ciąży i niedługo urodzi bliźniaki.
Eveline przeprowadziła się do Berlina razem z rodzicami i tam wyszła za Niemca. Z tego co słyszałam ma już dwoje dzieci i została pisarką książek dla maluchów.
Po śmierci Leona Andrea wyjechała do Australii. Podobno musiała się leczyć w szpitalu psychiatrycznym, bo nie mogła sobie poradzić z jego śmiercią. Dzisiaj jest piosenkarką i niedługo rusza w swoje pierwsze tournée.
Jeżeli chodzi o chłopców z paczki Nialla to założyli zespół. Nazywa się One Direction i jest najpopularniejszym boysbandem na świecie. Louis i Harry ujawnili się jako geje i teraz są szczęśliwą parą. Liam jest w związku z Sophią Smith, a Zayn ożenił się z Perrie. Dziewczyna wraz z Jade i dwoma innymi laskami, których nie znam, założyła zespół Little Mix.
A Niall?
Poza śpiewaniem w One Direction okazjonalnie gra w piłkę. W życiu prywatnym mu się powodzi. Dwa lata temu było głośno o jego ślubie z niejaką Arianą. Jej panieńskiego nazwiska nie znam, bo nigdy mnie to nie interesowało. Z Niallem nie miałam kontaktu od naszego wyjazdu z Mullingar. Nie, że nie chciałam go utrzymywać. Po prostu urwał nam się. Czasami mi go naprawdę brakowało. Oddałabym wszystko by teraz przy mnie był, ale tak się nie da.
Kiedy już rozgościłam się w moim pokoju zeszłam na dół. Tata nie był sam. Towarzyszyła mu mama Nialla. Co najdziwniejsze była w dość zaawansowanej ciąży. Kiedy mnie zobaczyła wyraźnie czuła się zakłopotana, ale próbowała to ukryć.
- Um… Nancy! Jak miło Cię widzieć! – powiedziała i podeszła do mnie. Uściskała mnie i się odsunęła by móc mnie zilustrować wzrokiem. – Jak ty wyrosłaś! Jesteś naprawdę piękną, młodą kobietą!
- Dziękuje. – uśmiechnęłam się. – Ty też wyglądasz pięknie. Który miesiąc?
- Już końcówka. Za dwa tygodnie mam termin. – powiedziała Elen i przejechała dłonią po swoich brzuchu. – Opowiadaj co tam u Ciebie.
Usiadłyśmy w salonie i zaczęłam swoją opowieść.
- A więc, dwa lata temu skończyłam studia na Uniwersytecie Londyńskim na wydziale marketingu i zarządzania. Uczyłam się aby zostać menadżerką. Obecnie pracuję w małej firmie i zajmuję się marketingiem. Organizuje różne bankiety promujące sprzęt i takie tam. Staram się o pracę w Syco Music ale nie wiem czy dostanę.
- Syco? Współpracuje z nimi One Direction. Widywała byś się z Niallem? – spytała Elen z nadzieją w głosie.
- Nie sądzę. Nie chciałabym pracować z One Direction, bo to oznacza ciągłe bycie w trasie. Wolałabym zostać w Londynie i się nigdzie nie ruszać.
Elen wyraźnie posmutniała.
- Niall się nie odzywa. – wywnioskowałam z jej reakcji.
- Niestety nie. – powiedziała.
- Nie rozumiem tego chłopaka! Przecież to jego matka! Powinien chociaż raz na miesiąc zadzwonić, ale on od kiedy wyjechał nie dał znaku życia! – wykrzyczał mój tata. – No dobra, przyjechał tu jakiś rok temu. Ale tak szybko jak przyjechał tak szybko wyjechał.
Spojrzałam na niego. Nie mogłam zrozumieć dlaczego tak bardzo martwił się o relacje Nialla z jego matką.
- Dlatego nie chcę pracować z One Direction. Wszystkie gwiazdy są rozwydrzone. – powiedziałam. – Słyszałam, że Niallowi sława uderzyła do głowy i jest nieznośny.
- Dlatego nie chciałam, aby ładował się w ten cały show biznes. To nie dla niego. Jest zbyt podatny na takie rzeczy. – westchnęła Elen.
- To było do przewidzenia. – odpowiedziałam. – Jak sobie poradziłaś ze śmiercią Leona?
- Było ciężko. Naprawdę ciężko. Mimo, że to się stało parę lat temu to do tej pory nie mogę się po tym otrząsnąć. W ciągu paru lat straciłam i męża i syna. Teraz tracę następnego.
Było mi jej naprawdę żal. Ale śmierć Leona była dla wszystkich ciosem. Szczególnie dla mnie. Mimo, że go nie kochałam i po tym jak mnie zdradził to stał mi się obojętny, to najbardziej przeżyłam jego śmierć. Wszyscy mnie o to obwiniali. Mówili, że nie mógł sobie poradzić z tym, że go odrzuciłam po zdradzie.
- Nie tracisz Nialla. - jego imię ciężko przechodziło mi przez gardło.
- Może, sama już nie wiem. - uśmiechnęła się do mnie. - Idź odpocznij, jesteś zmęczona podróżą.
- Masz rację. - odpowiedziałam.
Wstałam i poszłam na górę do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozglądać się po pokoju. Było tu zbyt dużo wspomnień Nialla. Byłam prawie pewna, że czuję jego obecność. W szafie znalazłam jego bluzę, którą zostawił pięć lat temu. Była przesiąknięta jego zapachem. Zrobiło mi się nie dobrze. Złapałam ubranie i zeszłam po schodach.
- Powinieneś jej powiedzieć. Nie możemy popełnić tego samego błędu. Niall już się od nas odwrócił. Nie chcesz stracić Nancy, prawda? - dobiegł mnie głos Elen z salonu.
Weszłam do pokoju.
- Co powinien mi powiedzieć? - zapytałam.
Elen podskoczyła na kanapie na dźwięk mojego głosu, a tata wydawał się być bardzo zdenerwowany.
- No słucham. Co powinnam wiedzieć?
Tata podszedł do mnie.
- No bo widzisz.... Elen i ja... Będziesz miała siostrę. - powiedział i się uśmiechnął.
- Że co?! - krzyknęłam.

1 komentarz:

  1. WOW WOW WOW ale się porobiło WOW nawet się nie spodziewałam czegoś takiego wow nie moge doczekać się już kolejnego rozdziału @favniallx

    OdpowiedzUsuń